Jeden ze światowych bestsellerów elektrycznych – podobnie jak cała rodzina Kona – przeszedł lifting. Który częściowo lekceważę, a częściowo wychwalam.
Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie znalazła się łyżka dziegciu w beczce miodu… Suzuki ma w ofercie znakomite auto, ale wszyscy wiedzą, że to… nie jest Suzuki.
Uuuuuh! Jak ja nie lubię Panamery! Dla mnie to ni pies, ni wydra – ale wciąż jest to Porsche, więc nie może być tak zupełnie do bani. No i chyba nie jest… Nie, nie umiem się wypowiedzieć jednoznacznie i konsekwentnie o tym aucie – ale i kłamać nie będę.
Nowe C4 to na pewno nie auto dla każdego, ale takiego zadania nigdy nie stawiano przed jakimkolwiek Citroenem. Jest za to samochodem wyjątkowym, i to na wiele sposobów.
Moja wielka i nie do końca odwzajemniona miłość przeszła lifting i jest jak nowa. Czy rzeczywiście? No cóż, na pewno zupełnie nowe są tu niektóre propozycje w cenniku.
Obiecane – dotrzymane. Ten materiał miał się pojawić za 10 dni, ale ze względu na nagłą i niespodziewaną premierę rywala tego samochodu, Toyoty Highlander, prezentuję go Wam już dziś.
W tym segmencie rynkowym zaczyna być bardzo ciasno, ale na tym wygramy my: klienci.
Koreańczycy proponują samochody niewątpliwie atrakcyjne i nowoczesne. Tym razem miejski model w jak najbardziej miejskim wydaniu, z automatem. Ale czy to wystarczy?
Oto drugie podejście do GLB, tego arcyciekawego samochodu. Pierwsze (AMG 35) było nacechowane twardością zawieszenia i drastycznymi wtopami jakościowymi przy jednoczesnej ekstazie silnikowej. Ten z kolei pod względem silnikowym chyba już nie może być skromniejszy, za to…
Doczekaliśmy się Klasy V w wersji całkowicie elektrycznej. Mamy tu 204 KM, 360 Nm już od pierwszego obrotu silnika, napęd na koła przednie i teoretyczny zasięg na poziomie 350 km.