Mamy jakiś chętnych?
Ford GT to wyjątkowy samochód, na zakup którego pozwolić sobie mogło jedynie grono wybranych. Przewidziano produkcję jedynie 500 egzemplarzy i wszystkie zostały wyprzedane niezwykle szybko. Od czas premiery na rynek samochodów używanych nie trafił żaden samochód (nie licząc egzemplarza Johna Ceny), gdyż właściciele podpisali umowę, która zakazuje sprzedaży samochodu w ciągu 24 miesięcy od dnia zakupu.
Niemniej jednak, dziś, dwa lata po wejściu samochodu do produkcji, umowy te powoli zaczynają wygasać i wkrótce rynek zostanie wręcz zalany używanymi egzemplarzami przepięknego Forda GT. Pierwszym z nich jest prezentowany pomarańczowy egzemplarz, który właściciel otrzymał 5 sierpnia 2017 roku.
Samochód ma liczniku przejechane zaledwie 400 mil (ok. 640 km), więc nie prawie jak nowy. Nadwozie zostało polakierowane specjalnym lakierem Beryllium Orange, który kosztował dodatkowe 30.000 dolarów i wykończone czarnymi pasami oraz odkrytym włóknem węglowym na przednim zderzaku, progach i dyfuzorze.
Licytacja samochodu odbędzie się w ten weekend w RM Sotheby’s w Stanach Zjednoczonych. Predykcje mówią o cenie między 1,2 a 1,5 mln dolarów.